W szpitalu zbadali nas, przeprowadzili testy, przepisali leki „na wszelki wypadek” i kazali nam monitorować objawy. Co do restauracji – oczywiście złożyliśmy skargę. Próbowali to usprawiedliwić jako „błąd techniczny” lub „zepsute składniki od dostawcy”, ale nie miało to znaczenia. Po takiej kolacji zaufanie zniknęło. Od tamtej pory za każdym razem, gdy widzę nasiona chia – pamiętam tę noc.
Aby zobaczyć pełną instrukcję gotowania, przejdź na następną stronę lub kliknij przycisk Otwórz (>) i nie zapomnij PODZIELIĆ SIĘ nią ze znajomymi na Facebooku.
Zobacz kontynuację na następnej stronie
ADVERTISEMENT